Praca na etat, czy może lepiej żyć z socjalu ?

Jeszcze kilka lat temu o naszym państwie z całą pewnością nie mogliśmy do końca powiedzieć, że jest opiekuńcze. Pomoc dla osób bezrobotnych kończyła się na otrzymaniu przez kilka miesięcy „kuroniówki”, która ledwo pozwalała na egzystowanie, a zasiłki na dzieci były skandalicznie niskie. Od niedawana widać jednak spore zmiany na tym polu. Największą rewolucją było świadczenie 500+, które przez jednych odbierane jest jako potrzebne, przez innych jako propaganda i przeświadczenie, że lepiej żyć z pieniędzy państwa niż iść do pracy. Jak jest naprawdę i czy rządowe programy robią więcej dobrego niż złego?
Na jaki „socjal” mogą liczyć Polacy?
Oczywiście nie jesteśmy tak bogatym krajem jak Wielka Brytania czy Niemcy i nie możemy porównywać tego co oferuje nasze państwo, do tego co możemy otrzymać u siebie. Prawdą jest jednak to, że w wielu przypadkach i tak nie opłaca się pracować za najniższą krajową, skoro więcej można dostać nie robiąc nic. Pomimo, że średnia zarobków w naszym kraju nie należy do najniższych, to i tak spory odsetek pracuje za najniższą krajową i „na rękę” otrzymuje ponad 1600 zł. Oczywiście niejednokrotnie praca ta związana jest z kosztami, jakie musimy ponieść, takimi jak chociażby dojazdy do pracy. Matka trójki dzieci, która na każde z nich dostaje 500 zł, już z samego świadczenia na dzieci ma 1500 zł. Do tego może liczyć na pomoc państwa w wysokości 700 zł jako dodatek mieszkaniowy, na zasiłek dla bezrobotnych ok 550 zł, darmowe posiłki w szkole, 120 zł zasiłku celowego, które można przeznaczyć na ubrania, oraz 90 zł na zasiłek szkolny dla dziecka a także dofinansowanie do wyjazdów, kolonii. Łatwo sobie policzyć, że takiej osobie, która ma trójkę dzieci łatwiej będzie żyć z „socjala” niż z pracy. Do tego w zależności od sytuacji mogą dochodzić także alimenty.
Czy socjal ma tylko złe strony?
Oczywiście, że nie! Nie można w tej kwestii generalizować i zakładać, że wszyscy, którzy korzystają z pomocy państwa to osoby wyrachowane i leniwe. W grupie tej znajdują się też osoby, które mają problem odnaleźć się na współczesnym rynku pracy, są nieporadni życiowo, lub po prostu sami są chorzy lub sprawują opiekę nad chorymi dziećmi. Takie osoby powinny przede wszystkim liczyć na pomoc państwa i to do nich przede wszystkim powinna ona być skierowana.
Przekonanie o złej stronie wsparcia państwa przez wielu argumentowane jest tym, że tak naprawdę nie trzeba spełniać żadnych kryteriów, by świadczenia otrzymać. W rezultacie powiększa się „szara strefa” i zatrudnienie osób, które nie odprowadzają żadnych podatków, a tylko i wyłącznie korzystają z nich.
Jak będzie wyglądała pomoc państwa w dalszych latach?
Coraz głośniej mówi się o tym, że już za jakiś czas zostanie wprowadzony zasiłek wychowawczy, czyli tzw. 500+ na każde dziecko. Do tego ma zostać wprowadzona 13 emerytura. Rząd chce także, by wynagrodzenie osób do 26 roku życia nie było opodatkowane. Wszystko wygląda pięknie i z całą pewnością pomoc taka byłaby sporym zastrzykiem finansowym dla wielu rodzin. Tylko czy tak naprawdę nas jako państwo na to stać?